Myślenie magiczne to przekonanie o tym, że mamy wpływ na bieg rzeczywistości. Bo czyż nie jest pięknie fantazjować o tym, że to my ściągnęliśmy myślami deszcz, a za sprawą spożywania błękitnej waty cukrowej jesteśmy szczęśliwsi?
Kadr z filmu „Neco z Alenky” (1988) w reżyserii Jana Švankmajera; adaptacja "Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla.
Natomiast myślenie animistyczne zakłada wiarę w to, iż przedmioty nieożywione posiadają świadomość, mogą mówić, poruszać się i w mniemaniu dziecka robić wszystko to, co ono.
Oba te zjawiska są naturalnym aspektem percepcji dziecka, przedsymbolicznym stadium myślenia i rozumowania rzeczywistości, występującym tylko w pierwszych latach życia. Dziecko wierzy wtedy w cuda, lgnie do abstrakcyjnych wizji i zdarzeń, o których np. czytamy mu w baśniach.
To bardzo ważny moment w życiu, bo zaspokaja naturalną potrzebę fantazjowania, poczucia magii, cudowności, a także karmi wewnętrzny świat i krystalizuje osobowość, która tworzy się właśnie wtedy. Wymyślanie swoistego świata, stworzonego z własnych obrazów, dźwięków i emocji, zaspokaja jego potrzeby emocjonalne.
Kadr z filmu "Czarnoksiężnik z Krainy Oz" - reż. Victor Fleming i inni., 1939. Posiadające magiczne właściwości rubinowe pantofelki, które miała na sobie Judy Garland, odtwórczyni głównej roli.
Zajęcia
Co robimy?
Czytamy książki przepełnione surrealizmem i magicznymi historiami, oglądamy artystyczne filmy z czarodziejskimi wątkami. Tworzymy kolaże antropomorficznych postaci.
Wymyślamy historie o wróżkach, elfach, syrenach, krasnoludkach, latających dywanach, podziemnych królestwach zwierząt i o lusterkach, w których odbijają się nasze sny.
Mieszamy jawę ze snem i sen z fantazją. Wierzymy w małe przejścia - drzwiczki, za którymi są inne wymiary; bawimy się, że wchodzimy do lustra, za taflą którego jest jakiś magiczny świat. Marzymy, by lewitować w bańkach mydlanych.
Naklejamy na twarz magiczne piegi szczęścia i robimy z brokatu gwiezdny pył.
Mariano Peccinetti - argentyński producent muzyczny i twórca kolażów z pogranicza fantasy i science - fiction. Jego ręcznie robione prace to szokujące pomieszanie wymiarów, wzbudzające bajkowe stany w umyśle.
Kadr z "Le voyage dans la lune," 1902 - pierwszego niemego filmu science - fiction, w reżyserii Georgesa Mélièsa - francuskiego reżysera, iluzjonisty, przedstawiającego w swoich obrazach czarowne marzycielskie fantazje.
Inspiracje
Bruno Bettelheim, „Alicja w Krainie Czarów” i „Po drugiej stronie lustra” - Lewis Carroll, „Czarnoksiężnik z Krainy Oz” - L. Frank Baum, „Akademia Pana Kleksa” - Jan Brzechwa, „Piotruś Pan” - James Matthew Barrie, Baśnie - Jan Christian Andersen, „O krasnoludkach i sierotce Marysi” - Maria Konopnicka, „Karolcia” - Maria Krüger, „Zajączek z rozbitego lusterka” - Helena Bechlerowa, „Blaszany bębenek” -Günter Grass, Bruno Schulz, Jan Švankmajer, Astrid Lindgren, „Wigilijny sen” - Karel Zeman, „Fanny i Aleksander” -Ingmar Bergman, „Czerwony balonik” - Albert Lamorisse, „Miranda” - Ken Annakin,” Mr. Peabody and the Mermaid” - Irving Pichel, Leticia Jiménez, Mariano Peccinetti, Segundo de Chomón, Georges Méliès, "Kubuś Puchatek" - Alan Alexander Milne, Dušan Kállay, Sabine Remy.